sobota, 27 lipca 2019

Słowa na codzień i od święta

SŁOWO


Ostatnie słowo jeszcze się nie narodziło,
A pierwsze ledwo daje się zinterpretować.
I jest jeszcze grą na dole dla wszystkich.
Zróżnicowanie zalśni dopiero ponad nami.
To, co wydawało się niepodzielne, rozpada się,
A w najmniejszym jeszcze zrodzi największe.

Mnożą się słowa
Między pierwszym a ostatnim znaczeniem.
A wszystkie zostaną wyważone i policzone.

Mocno trzeba wprzeć się w ziemię
I wyreżyserować pozasceniczne życie.
W zapyziałe pielesze wpychać tragedie,
A na scenie błyskotliwe toczyć kwestie
O pogodzie, o polityce, o niczym ważnym.

Między pierwszym a ostatnim słowem
Trwa fatalizm starogreckiego teatru,
Jednostka walczy z przeznaczonym
Losem, chwalebnym albo marnym.
I chociaż chór grzmi ostrzeżeniem
A ślepy wróżbita wieszczy,
Los się wypełnia.

Ale tu i teraz nie ma chóru, a jeśli jest, to niemy.
I wieszcza ślepego nie ma, bo ledwie zaczął
Wiązać, zamilkł w udręce wielości znaczeń.

2 komentarze:

  1. a wokół wrzask,słów nie zgadniesz, nie rozpoznasz znaczenia:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że wpadłaś na chwilę. I co myślisz o tym, bo chciałabym szczerze usłyszeęć przeczytać opinię , o tym co klecę pozdrawiam.Acha jesteś dla mnie autorytetem!

    OdpowiedzUsuń