poniedziałek, 22 lipca 2019

Rozczarowania

     Rozczarowania każdego dnia towarzyszą nam i sprawiają przykrość. A to nie udało się ciasto,... naleśniki wyszły gumowe,... nie było w sklepie ulubionego napoju,... sąsiadka miała złośliwy nastrój,... i tak można w nieskończoność biczować się swoim nieudanymi działaniami, spotkaniami.
     Drobne niepowodzenia coraz częściej urastają do rangi problemów. To starość i kolejne ubywanie obowiązków. Nuda wynikająca z ograniczeń fizycznych ciała. Dawniej przechodziło się od jednej czynności do drugiej i tak przez cały dzień, bo należało ogarnąć wiele spraw tu i teraz. Moment nieudanego spotkania, przedsięwzięcia przechodził w przeszłość, niknął w niepamięci.
     Czy ja się zastanawiałam dawniej nad nieudanym ciastem?  Nie. Po prostu próbowałam jeszcze raz i jeśli nie wyszło, wyrzucałam przepis. Czy martwił mnie zły humor koleżanki?  Nie. przeczekiwałam spokojnie jej nastroje , nie analizując powodów.
     Teraz zastanawiam się nad każdym nieudanym wejściem. Dlaczego?, czy to moja wina?, czy jest coś, co sama sknociłam?  I nie chce za bardzo zniknąć w cieniu.
     Szukanie dziury w całym to pesymizm, czy starość? Nadmierna wrażliwość to cecha powiększająca się, czy malejąca wraz z wiekiem. Analizowanie przyczyn takiego stanu rzeczy to nadmiar czasu, czy braku poważniejszych kłopotów?
     Gdyby jednakże nie było takich uczuć rozczarowania to chyba nie byłoby zadowolenia z drobnych udanych spraw?.
     Zauważyłam, że wraz z wiekiem coraz bardziej wyolbrzymiam potknięcia  a pomniejszam sukcesy. . Wiekowość nadchodzi wielkimi krokami.
     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz