poniedziałek, 20 grudnia 2021

O tempora, o mores

     Kończy się upragniona demokracja. Mediom odebrano wolność słowa. Ostatni w miarę niezależny kanał telewizyjny TVN szturmem zdobyty z zaskoczenia, wbrew umowom z amerykańskim operatorem, właścicielem , Discavery. Już nie będzie szans na korektę wiadomości.

     Polski żołnierz stojący na straży przy granicy polsko-białoruskiej i broniący Polski przed hordą uchodźców ze Wschodu, nasłaną przez znienawidzony reżim Łukaszenki na Polskę i Unię, zdezerterował na Białoruś. 

     Czwarta fala Covid-19 weszła w apogeum, tym razem z odmianą delta. A tu już pojawia się następna mutacja - omikron, rozprzestrzeniająca się o wiele szybciej niż poprzednie. I już zapowiada się nadejście piątej fali zakażeń. Od wiosny już ponad 20 milionów Polaków przyjęło podwójną dawkę szczepionki, wielu zgłosiło się po trzecią dawkę - przypominającą i co? już przewiduje się czwartą dawkę, a liczba zakażonych nadal jest wysoka. A podobno - wg Morawieckiego, jeśli połowa populacji się zaszczepi to wzrośnie odporność narodowa i wirus ustąpi, albo znacznie osłabnie. A tu co? Szpitale przepełnione, respiratory zajęte, odporność nie wzrasta. Społeczeństwo już praktycznie żyje w izolacji, większość stosuje zasadę MDD, Dzieci prawie odzwyczaiły się od nauki w szkole, a dobowa  liczba odkrytych zakażonych nie maleje. A ilu się nie zgłasza z objawami? Któż to wie!  Kto temu jest winny? Oczywiście ci, którzy nie chcą się zaszczepić  i dzieci, bo chodzą do szkoły i roznoszą zarazki. Ale znaleziono już na to lekarstwo. Ruszyła akcja szczepień dzieci od piątego roku życia. Nikt nie wie, jakie skutki ta nieprzebadana szczepionka przyniesie za kilka, kilkanaście lat. Już wiadomo, że zakrzepica, że serce, że inne neurologiczne choroby mogą się pojawić. Ale rząd wyznaje zasadę , że jeden chory dzieciak, jedno zmarnowane życie nic to w porównaniu z większością , która być może uodporni się na tę chorobę. Dobro większości ważniejsze od ubocznych skutków u mniejszości!!!

     Przed szczepieniem podpisuje się deklarację, że nie będzie prawnych roszczeń, jeśli coś pójdzie nie tak. Lekarze, naukowcy, koncerny farmaceutyczne nie chcą wziąć odpowiedzialności za tragiczne skutki uboczne! To niebywałe. Ja za swoje decyzje, poczynania i eksperymenty biorę na siebie odpowiedzialność- spowodowanie wypadku, zbicie szyby u sąsiada, kradzież, pobicie, nawet morderstwo!!! Ale nie rząd i nie lekarz, i nie producent szczepionki!

     Mnie jako matkę i babcię nie obchodzi większość. Dlaczego moje wnuki mają posłużyć jako króliki doświadczalne? Większość niech się godzi na eksperymentowanie, niech choruje, ale moje dzieci, moi bliscy są dla mnie najważniejsi. Inni się nie liczą. I tak myśli każda matka, każdy ojciec. Koszula zawsze była bliższa ciału niż płaszcz.  Tę większość widzą ci co rozsiedli się na szczycie drabiny, a ci, co stoją przy pierwszym szczeblu, widzą tylko tych obok siebie.

     Z kart najnowszej historii można wyczytać, że jesteśmy narodem, który chętnie się poświęca w imię wyższego dobra lub dla polskiej racji stanu (słowa Kaczyńskiego, gdy wysyłał kontyngent polskiego wojska do Iraku). Nie uznaję poświęcania się w imię wyższego dobra albo dla polskiej racji stanu. To nie czasy "A najdzielniej biją króle// A najgęściej giną chłopy"

piątek, 19 listopada 2021

MARZENIA( nie tylko ) NASTOLATKI

Marzyła o sławie sportowca, artystki,

Kosmonautki, odkrywcy.

W marzeniach była bożyszczem tłumów,

Westchnieniem fanów.

Po dywanach czerwonych, schodach marmurowych

W błyskach fleszy stąpała.

 

Tylko narazie czasu nie miała.

Zawsze coś na przeszkodzie.

Sceptycznie rozsądni rodzice,

Młodsze rodzeństwo i przyjaciele

Co przecież zobowiązuje.

Bezdomne koty, bezpańskie psy,...

 

Potem pomyśli, potem...o sobie,

Może za rok, albo dwa.

 

Marzenia upchała w domku dla lalek.

Czerwony dywan poszarzał i rozpadł się,

Schody zmurszały. Wyższa konieczność...

 

Kochające rodzeństwo, grono przyjaciół szczerych,

Szacunek ludzi, życzliwość sąsiadów...

Tylko czasami... czasami we śnie

Stąpa w blasku jupiterów,

Bo w dzień ciągle zajęta ratowaniem świata.

sobota, 6 listopada 2021

Są jeszcze

Są  takie miejsca, których nie widziałam

I takie rzeki, których nie przekroczę.

Drzewa, które nie dla mnie rzucają cień.

Są jeziora, w których nie poszukam ochłody.

Ośnieżone góry, na szczycie których nie postawię stopy.

Piaski, na których nie zostawię śladów,

Kwiaty, których zapachu nigdy nie poznam

 

I deszcze, które mnie nie zmoczą.

Promienie, co mnie nie ogrzeją.

I łzy, których nie wyleję. 

piątek, 5 listopada 2021

W ukryciu

Są takie doświadczenia,

O których nie mówi się na pikniku.

A przynajmniej nie mówi się głośno.

 

Ból i cierpienie zostawia się za drzwiami.

Samotność i smutek przykrywa szalem na fotelu,

Albo topi w kieliszku wódki przed lustrem.

Rozczarowania pokrywa się frazesami 

Hura-optymistycznymi.

 

Na pikniku trzeba być szczęśliwym

Jak w poradniku psychologicznym.

Pięknym jak na okładce kolorowego pisma.

Mieć poczucie humoru i śmiać się głośno,

Choćby się nie wiedziało z czego. 

czwartek, 28 października 2021

Demokratycznie znaczy ...

     Aleksander Wielki, a w zasadzie jego ojciec, Filip, twierdził, że właśnie demokracja pozwala na przeprowadzenie najbardziej tyrańskich planów: że  w obecności tłumu można przeforsować prawa, przed którymi wzdraga się w miarę mądry i myślący  obywatel. Ale ten mądry, myślący obywatel w tłumie gubi  rozsądek, gdy ze wszech stron bombardują go argumenty, opinie i poglądy. W takim chaosie słów traci pewność siebie, bo może ktoś obok głośniej krzycząc, zawzięciej forsując swoje zdanie, wie lepiej? Może ma lepszą wiedzę, a może wie coś, czego nie wie ktoś inny?

     Myślę, że to prawda, gdy tak sobie od przypadku do przypadku śledzę postępy demokratycznych rządów, czy to w Polsce, czy w Unii, czy gdziekolwiek mówi się o sprawiedliwych rządach większości.

    Antologia czy kwartalnik?  Po dość burzliwej dyskusji głosowanie. Wygrała antologia! 

    Jak to się stało? 

    Kwartalnik byłby lepszym rozwiązaniem  dla Grupy "Wtorkowe Spotkania...", bo dałby możliwości wypowiedzenia się tym, którzy dobrze czują się w prozie: kronikarzom codziennego życia,  odkrywcom i badaczom   historycznych śladów, poszukiwaczom pasjonatów i niezwyczajnych ludzi w zwyczajnej rzeczywistości. Dałby możliwości podzielenia się refleksjami na tematy literatury, filmu,  teatru, czy sylwetek twórców kultury.

     I tak się działo w trakcie dyskusji: antologia, czy kwartalnik. Dziś, gdy wokół cisza i wracają argumenty stronników antologii, słyszę: książka z wierszami jest  prestiżowa, ładnie się prezentuje na półce, zawiera informacje o autorze (o jego nagrodach, udziałach w konkursach, zwycięstwach i wydanych tomikach). No i jeszcze to, że jest tam fotografia, która być może kogoś zaintryguje albo pozwoli rozpoznać  twarz i połączyć ją z twarzą obecną, np. w sklepie...w parku...po sąsiedzku.

    A kwartalnik? To takie banalne pismo, po które sięgają nieliczni. Dodam jeszcze, że nie można go wyeksponować na półce. I może zgubić się wśród innych czasopism. Szybciej trafia na makulaturę.

     O głupocie. To wszystko wiedziałam, rozumiałam. A jednak zagłosowałam za antologią. Dlaczego? Bo większość tak zrobiła, bo może jestem niedoinformowana, bo inni wiedzą chyba lepiej, bo... .

    Jerzy Stelmach, filozof prawa zdefiniował to zjawisko jako "głupota masy".     

niedziela, 10 października 2021

Wszechobecność

  

Ktoś  jest wokół,  wszechobecny

W początku czasu i jego końcu.

A ja jestem w Nim.

W szumie wiatru wśród liści,

W trawach i koronach drzew

I wiernych cieniach tańczących wokół.

W paskach plaży i redlinach pól.

W błękicie bezchmurnego nieba,

Nocnych konstelacjach gwiazd,

I chmurach nabrzmiałych deszczem.

W obłokach lekko sunących w nieznane. 

W spęczniałych pąkach i wybujałych kwiatach,

W brzęczeniu pszczół na lipach i trzmieli na koniczynie.

W rumianych jabłkach i soczystych wiśniach.

W locie jaskółek, kluczu dzikich gęsi

W majestatycznych szyjach łabędzich

I nurkujących w głębinach jeziora kaczkach

W falach atakujących brzegi i cofających się

By uderzyć jeszcze raz i jeszcze, jeszcze...

Cierpliwych monotonnie, nieznużonych w działaniu,

Doskonale obojętnych na los budowli z piasku.

Ktoś zawsze przy mnie przyjaźnie obecny, 

W szumie opon na asfalcie i pomruku silnika,

W spokojnych manewrach i bezpiecznych powrotach.

Jestem w tym świecie, obok ludzi

Tylko obok, ... 

Samoistna i oddzielona