Czasy sięgania poza Ziemię,
Zaglądania za kurtynę Układu Słonecznego,
Sięgania wzrokiem na krańce Drogi Mlecznej.
Jakież to niezwykłe, jakie piękne,
Gdy poznajemy coraz więcej tajemnicWszechświata.
A jednak , gdy jedni sięgają wzrokiem poza zasięg wzroku,
Inni na starej Ziemi toczą stare wojny.
Stare wojny rasowe, religijne, kulturowe,
O przestarzałe spory i miedze,
O historyczne zaszłości pradziadów.
I jak znieść nienawiść nacji do nacji?
Jak uchronić się przed słów kamieniami,
Co prosto w twarz nienawiść rzuca?
Jak nie oddać serca i duszy dla świętego spokoju,
Co nigdy spokojem sumienia nie będzie?
Jak budować marzenia, by uchronić je
I zachować je czyste i wzniosłe?
Jak nie zgorzknieć żyjąc
W świecie nieprawości i przekłamania,
Gdy traci się rozeznanie?
Nie dać się zepchnąć na manowce,
Gdy klęska po długiej walce?
Jak nie zapomnieć o miłości i szczerości
Najbliższych, gdy prawda i fałsz nie do odróżnienia.
Jak uczciwie budować życie poza awansami,
Rezygnować z ambicji i nie utracić godności?
Jak przetrwać wrzask głupoty i zachować rozsądek
Bez względu na cenę, na straty i wykluczenie?