sobota, 26 czerwca 2021

25.06.2021 w Damnicy

     Powiatowe spotkanie z poezją nieprofesjonalną  w Sali Lustrzanej Pałacu w Damnicy pozostawiło we mnie duży niesmak. Niewątpliwie było to ostatnie spotkanie twórców , członków Wtorkowych Spotkań Wiejskich  i nie tylko poetów.  I jako ostatnie, pożegnalne, zawieszające tę formę aktywności powinno otrzymać odpowiednią otoczkę. Wszak działało od dwudziestu lat,  wnosząc wiele dobrego nie tylko piszącym i wydającym swoje wiersze, ale przede wszystkim popularyzacji Starostwa Słupskiego w kraju i za granicą. Niestety zamknięcie tej formy działalności było wydarzeniem nader skromnym.

     Pałac w Damnicy jest w trakcie remontu, toteż wszędzie walają się akcesoria- cement, farby, piasek, wiaderka,  szczotki, gruz,  odpady ... . Żadnych kwiatów, gazonów. (Nie rozumiem, dlaczego nie zorganizowano tego spotkania w Centrum Kultury?) 

     Bocznym wejściem  - tzw. kuchennym  - wchodziliśmy do środka, Gdzie też w zasadzie usunięto dekoracje, którymi niegdyś jaśniały korytarze, tablice. Prace wychowanków Ośrodka. Pozostały tylko nazwy gabinetów, też wyblakłe i jakieś takie martwe.

     W sali lustrzanej dwie stojące tablice z tytułem antologii i nazwiskami twórców. Krzesła porozstawiane w przepisowej odległości wydawały się jak szczęki z ubytkami uzębienia. Fakt, że przybyli szybko pozmieniali ten układ, przysuwając się i tworząc pewne towarzyskie zgrupowania w zależności od stopnia zażyłości.

     Zbyszek Babiarz-Zych przywitał przyjezdnych. Nie było żadnych honorowych gości, przedstawicieli Starostwa, Gminy. Co prawda, prowadzący usprawiedliwił władze Gminy: w tej chwili są na ważnym "balu" charytatywnym w Starostwie i jak tylko się skończy spotkanie to niewątpliwie Wójt pojawi się w naszym gronie. Na pewno zdąży przybyć na wręczanie antologii.

     Elektroniką zajmował się osobiście dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Edukacji Grzegorz Gurłacz. I chwała mu za to, bo chyba aparaturą musiałby zajmować się osobiście Zbyszek.

     Pan Zych rozpoczął uroczystość o przytoczenia obszernych fragmentów Wstępu autorstwa Czesi D. i Mirka K. Wspomniał nazwiska tych twórców,  którzy odeszli .  Podkreślił walory dwudziestoletniej działalności  i przeszedł do następnej fazy - prezentacji utworów. Niewątpliwą gwiazdą był panie A. Karwowska i E. Zimnicka. Obie panie prezentowały wszystkie swoje utwory zamieszczone w antologii, z tym, iż Emilka recytowała z pamięci. Zakończył podziękowaniami, a iAnia wręczeniem kwiatów Zbyszkowi. I tu ja się wcięłam z wierszem Ireny Peszkin, która osobiście nie miała odwagi. A mnie jej nie brakuje. Wystąpił jeszcze Z. Prusiński, p.p Smalewscy i Fryckowski. Miał też wystąpić Grygiel ale się spóźnił - na szczęście. Tak myślałam. Niestety nadrobił to później i sporo czasu mu zajęło opowiadanie o sukcesach wydawniczych, zaproszeniach i udziale w różnych kulturalnych spotkaniach i  wydarzeniach. Ach- przypomniał nam o rocznicach urodzin Baczyńskiego i Norwida, uzuełniając, że został zaproszony do Pałacyku Norwida, a na dowód pokazał je wszem i wobec.

     Nie zabrakło poezji śpiewanej. Wystąpiła stypendystka Starostwa (nazwisko?) z trzema utworami do których skomponowała muzykę. Były to dwa wiersze pani Wojtaszek i jeden wiersz Chwieduka. Utwory są w antologii. Towarzyszyła jej gitara elektryczna z brzmieniem metalowym wg mnie zupełnie niepasującym do tematyki wierszy.

     Wkroczył wreszcie Wójt - cokolwiek zdyszany - i rozpoczęła się ceremonia wręczania tomów . W pewnym momencie rozległ się głos Prusińskiego z pytaniem o przekąski lub coś takiego. Wójt coś tam powiedział (nie dosłyszałam)  i w pośpiechu wybiegł. Wrócił po chwili przynosząc butelkę wina. Wręczył ja Prusińskiemu. Butelka była już odkorkowana, a Prusiński po spożyciu - wcześniej wychodził. Toteż wstał, nisko się ukłonił , ale nie podzielił się z nami.

     Wręczanie dokończono. Wójt jeszcze coś mówił o otwartych podwojach dla poetów, o zaszczycie dla Gminy . Ale już zaczęły się sypać z sali pytania: co dalej z naszymi Spotkaniami,...? Co z pieniędzmi? Czy Starostwo będzie w jakiś sposób wspierać twórczość?

      Nie było konkretów - być może, może w przyszłym roku, może gdzie indziej. Odezwała się nowa pani dyrektor Centrum Edukacji Regionalnej( nazwisko znów mi umknęło!!), że na chwilę obecną nie ma żadnych pieniędzy, ..że nowa Instytucja liczy sobie trzech pracowników (łącznie z nią),.. że nic nie wie o możliwościach na przyszły rok, ale zawsze jest nadzieja!

     Włączyła się również pani prezes Stowarzyszenia Twórców Literackich - Kosmowska?  Opowiedziała o swojej działalności, osiągnięciach, wydawnictwach i zaprosiła chętnych do współpracy.

     I tylko Zbyszek Babiarz-Zych coś próbował wytłumaczyć. W końcu zrezygnował. Podziękował. I tak się skończyło!