.
Pierwszym krzykiem oznajmiamy światu
Swoje przybycie.
Poznajemy smaki, dźwięki, zapachy
Zachłannie i bez umiaru.
Mamy nadzieję i wiarę.
Żyjemy różowymi złudzeniami.
Czas mknie za szybko lub za wolno.
Planujemy na wyrost.
Realizujemy szczątkowo.
Zaczynamy i kończymy
Albo i nie.
Wiosna mami, lato uspokaja,
Jesień niepewnością raczy,
Zima na przetrwanie.
Przyszłam, by odejść.
Poznałam, by pożegnać.
Przez marną długość knota w zniczu
Pamiętam