Ktoś jest wokół, wszechobecny
W początku czasu i jego końcu.
A ja jestem w Nim.
W szumie wiatru wśród liści,
W trawach i koronach drzew
I wiernych cieniach tańczących wokół.
W paskach plaży i redlinach pól.
W błękicie bezchmurnego nieba,
Nocnych konstelacjach gwiazd,
I chmurach nabrzmiałych deszczem.
W obłokach lekko sunących w nieznane.
W spęczniałych pąkach i wybujałych kwiatach,
W brzęczeniu pszczół na lipach i trzmieli na koniczynie.
W rumianych jabłkach i soczystych wiśniach.
W locie jaskółek, kluczu dzikich gęsi
W majestatycznych szyjach łabędzich
I nurkujących w głębinach jeziora kaczkach
W falach atakujących brzegi i cofających się
By uderzyć jeszcze raz i jeszcze, jeszcze...
Cierpliwych monotonnie, nieznużonych w działaniu,
Doskonale obojętnych na los budowli z piasku.
Ktoś zawsze przy mnie przyjaźnie obecny,
W szumie opon na asfalcie i pomruku silnika,
W spokojnych manewrach i bezpiecznych powrotach.
Jestem w tym świecie, obok ludzi
Tylko obok, ...
Samoistna i oddzielona
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz