wtorek, 24 sierpnia 2021

Takie tam ...

     W powieści Joanny Bator "Chmurlalia" uderzyło mnie stwierdzenie Dominiki, bohaterki tej interesującej  książki, że nie warto planować przyszłości, że lepiej jest zbierać historie z przeszłości. To oczywiste, że częściej człowiek sięga do wspomnień niż do planów na jutro. Sądziłam jednak ,że to jest niepoprawne, niedobre - życie tylko wczoraj i dziś. A jutro? No cóż, co ma być to będzie. Chyba tak właśnie żyje obecnie większość ludzi. I rzeczywiście. Jutro jest niepewne, niewiadome, Wojny, zatargi, choroby i inflacja nie nastraja optymistycznie. Z ekranu telewizyjnego ciągle płyną słowa - "nie wiemy, nie możemy przewidzieć, nie potrafimy zapobiec, ..." Chociażby szczepionki, o skutkach których nie potrafimy przewidzieć, a podejrzane jest to, że zaszczepienie się daje szansę na nagrodę. Któż to nagradza za to, że dbamy o zdrowie? Podejrzane.  O  zachowaniu rządu białoruskiego i budowie muru wys. 2,5 metra na granicy polsko-białoruskiej! Już to przerabialiśmy w Berlinie! O rozwoju sytuacji na Bliskim Wschodzie -bombardowaniach, ostrzale, zamachach! O eskalacji terroryzmu na świecie - ewakuacji Europejczyków z Afganistanu! O szalejących żywiołach na Ziemi, ...o ...   Dużo jest tych nieprzewidywalnych niewiadomych!!!

      Dominika nie myśli o polityce, nie myśli o katastrofach, zbiera historie ludzi zwyczajnych, opowiada je, kolekcjonuje, karmi nimi swoją duszę.Głód ludzkich historii  popycha ja do podróży, do ciągłych poszukiwań. I daje jej przyjaźnie. "Dominika opowiada Małgosi, że Sara jej opowiadała historię, którą usłyszała od ciotki Eulalii ', która opowiadała, gdy siedziały przy pysznej szarlotce"... W powieści nie występuje mowa niezależna. Narrator w trzeciej osobie porusza się w czasie i przestrzeni. 

 Jeszcze

Jeszcze jeden papieros

Jeszcze jedno wspomnienie

Wychwycenie w zapachu

Ulotnego wrażenia

Nim noc je pochłonie

Nim ulotni się w ciemność

Potem słów kilka do nieobecnych

A może do Boga

I pogrążę się w snach

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz