sobota, 6 marca 2021

Dni

Dni przesuwam między palcami,

Jak paciorki różańca.

Niby wszystkie takie same

Tak podobne , że czasami się gubią.

Nie pamiętam,  który był pierwszy,

A który drugi.

Tylko  czasami pojawia się czwartek,

Gdy miała być środa.

Szukam środy w każdym kącie.

Nie ma jej. Jest czwartek.

A przecież nie ma zbędnych dni.

Każdy dzień jest potrzebny.

Ważne są  te  obrosłe cierpieniem,

Bólem i łzami bezsilności.

Potrzebne  i te nadzieją wypełnione,

Długą rozmową z człowiekiem,

Okruchami radości.

Niezbędne też takie

Co  strudzone krzątaniem

Czekają na noc.

I te samotnością rozgoryczone.

Ale nie wiem, jaka była środa

I gdzie się podziała?    

2 komentarze:

  1. pięknie lecz smutno opisałaś codzienność. Jeszcze raz w sobie właściwy sposób napisałaś "trwaj chwilo, jesteś piękna". Chwila, tę celebrujmy, wspominajmy, z niej snujmy nadzieję. Pozdrawiam, Tereniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka jest ta codzienność. nim się człowiek obejrzy mija kolejny tydzień. i zdaję sobie sprawę, że coś się skończyło, a nawet nie wiem, czy to z jakimś pożytkiem.
      dziękuję, że mnie potakim czasie jeszcze odnalazłaś.

      Usuń