Noc ciszą nakryła świat.
Ciszę błogą, ciszę bezpieczną,
Tak wielką, iż zda się śmiertelną.
Puszczyk wzrokiem ciszę przenika.
Rozróżnia kształty trawy i liści
I słyszy ziarnko piasku,
Co poruszyło się w norce polnej myszki.
Bezszelestnie nawet wiatr przemyka
Nie dotykając traw. Niespodziewanie
Skrzydło puszczyka rozrywa ciszę.
A w tym rozrywaniu coś niepokoi
Jak myśl, co się nagle zalęgnie.
Może to myśl, co za tobą stoi
Rozrywa tę błogą ciszę
Bezpieczną, śmiertelną?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz