Muszę ciągle coś załatwiać. Ciągle coś nowego do zrobienia, a ja nie mogę opanować paniki, że coś pójdzie nie tak, że nie potrafię, że zostanę wyśmiana lub co gorsza ośmieszona. Jak żyć z przeświadczeniem, że jestem niesprawna w załatwianiu różnych drobnych ale niezbędnych życiowych problemów?
Jak przegryzać się przez codzienne niemożności? Jak nie pogubić się w wielości priorytetów? Jak radzić sobie z obawą, że coś w czymś nawalę?
Proś Anioła Stróża o pomoc. Nie odmówi.
OdpowiedzUsuńCzy wiesz w jakich czasach żyjemy?
http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
E tam, nieco dystansu, poczucia humoru, przecież nie koniec świata:)) Obejrzyj Atak paniki albo zajrzyj do mnie:))
OdpowiedzUsuńMam nowy adres: objazdowy.blogspot.com