sobota, 20 lutego 2016

Bezlitosnie

BEZLITOŚNIE
Bezlitośnie mija czas
Dni, tygodnie i miesiące.
Jeszcze cię spotkać można
Na podwórku, w zaułku, przy bramie.
Jeszcze cię widzę w blasku szyb
I dotyk rąk na pile trwa.
I tylko coraz chudszy jest twój cień
A czas zaciera twoje ślady
Łomem niweczy myśli pracę
Jakby usunąć chciał na zawsze
Z podwórka pamięć, nawet cień .
Narzędzia smętnie tkwią w szufladach.
Już zapomniały, czemu służą.
Czasami sąsiad wspomni cię z imienia.
W zadumie machnie tylko ręką.
A czas bezwzględny i ten gest
Odsyła w zapomnienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz